Osoba chora psychicznie nie może zostać skazana...
napisał:
@WujekWernon, wałkując ten temat, tylko pokazujesz swoją głupotę i niewiedzę. Babcię zatrzymali ochroniarze, i to oni dzwoniąc na policję złożyli swoisty wniosek o ukaranie kobiety. Policja w tym wypadku ma dwie opcje: albo wypisać mandat (ktorego kobieta nie będzie pewnie w stanie zapłacić), albo wypisać wniosek do sądu, który to sąd bez problemu sprawę umorzy ze względu na wiek i chorobę kobiety (i to bez "ciągania się po rozprawach). Policjanci, mimo że w paręnaście sekund mogli załatwić sprawę mandatem i mieć wszystko w nosie (w takich przypadkach nie można stosować pouczenia), wykazali się empatią i poświęcili sporo czasu na zastosowanie dużo lepszej opcji dla kobiety. A i tak są opluwani przez ludzi którzy nic nie wiedzą.
@JRG666 http://wiadomosci.onet.pl/lublin/swidnik-chora-na-alzheimera-odpowie-za-kradziez-salatki/qt598 doskonale wiem, o czym mówię.
napisał:
@WujekWernon, i co ten materiał ma do rzeczy? Że policja "zagroziła więzieniem"? Policja musi poinformować czym grozi czyn. Co do tego chorego który "ukradł" batonik, z tego co wiem dokonał KRADZIEŻY ROZBÓJNICZEJ (gdy próbował go zatrzymać ochroniarz, dał mu w mordę). Co do chłopaka, który "dokonywał drobnych kradzieży" - chodził po wiosce i kradł ludziom rowery i sprzęt ogrodniczy - i to nie raz, nie dwa. Biegły uznał, że gość wiedział co robi, ale oczywiście choroba jest dobrą wymówką, żeby tylko nie ponieść odpowiedzialności. Czy aby na pewno "doskonale wiesz" o czym mówisz?Tak się ustosunkuję do tego materiału, jeżeli masz jakiś konkretny zarzut, napisz o co dokładnie chodzi, bo w tej chwili błądzę po omacku.
@JRG666 ale ten fragment, w którym twórca materiału mówił, że wniosek o ukaranie tej kobiety został wysłany do sądu, to już pominąłeś? Poza tym, jeżeli uważasz, że osoby chore psychicznie mają być sądzone tak jak zdrowi ludzie, a ich choroba to tylko "dobra wymówka", to szczerze współczuję Ci Twojej głupoty.
napisał:
Hehe, widzę, że niektórzy wyznają zasadę "jest papier - nie ma sprawy" :D Chcielibyście żeby wam ktoś wpadł na chatę, wziął co chce i nie został ukarany, "bo jest chory"? Zwłaszcza, że jak napisał JRG w połowie przypadków choroba to zwykła wymówka, tak jak wszelkie choroby na "dys-" w przypadku maturzystów ;) Jeżeli ktoś rzeczywiście działał nieświadomie - biegły to wyłapie. Jeżeli tylko rżnie głupa - biegły w większości nie da się na to nabrać i wtedy oskarżony dostaje wyrok.
napisał:
@WujekWernon, a Ty aby przeczytałeś mój post? Przecież napisałem, że policjanci mają w takim wypadku dwa wyjścia: wypisać mandat czym stwierdzają winę kobiety (o pouczeniu nie ma mowy), albo wypisać wniosek do sądu, który może babcię uniewinnić. W dodatku padł zarzut do policjantów, że babkę męczyli przesłuchaniami - no kurczę, poświęcili czas, żeby babci nie pomóc, żeby sąd miał klarownie wszystko na papierze i sprawa szybko została umorzona, a i tak dla wszystkich są źli. I teraz właśnie będą mieli w nosie empatię, walną następnym razem takiej babci mandat i po sprawie - i tak będą opluwani, a przynajmniej zaoszczędzą czasu i energii.
napisał:
@WujekWernon - osoby chore psychicznie nie są sądzone jak osoby zdrowe. W ich przypadkach są powoływani biegli sądowi, którzy na podstawie zgromadzonego materiału stwierdzają, czy osoba chora w trakcie dokonywania zarzucanego czynu mogła być niepoczytalna - jeżeli była, sprawa jest umarzana. Jeżeli okazuje się, że dana osoba od lat nie miała objawów niepoczytalności, jest leczona i leczenie przynosi skutki, a dziwnym trafem tylko w chwili przestępstwa staje się niepoczytalna - wtedy sprawa jest już prowadzona jak w przypadku osób zdrowych. Powiedz no, Ty w ogóle wiesz jak takie sprawy wyglądają w praktyce, czy wiesz tyle, ile wyczytasz na ach i obejrzysz w bardzo rzetelnych wiadomościach?
@JRG666 mandat 50 czy 100 złotych szkody wielkiej by jej nie zrobił, a koszty rozprawy ponosimy my wszyscy.
napisał:
@WujekWernon, mandat byłby równoznaczny z uznaniem winy kobiety i wtedy właśnie można byłoby obwiniać policjantów. Bo jakim niby prawem mogliby stwierdzić, czy kobieta rzeczywiście była poczytalna? A argument o tym, że "wszyscy za to zapłacimy" jest nieziemsko głupi. Czy sędzia będzie zajmował się tą sprawą, czy będzie siedział i pił kawę - ma stałą pensję, a nie płacone od sprawy. Więc ja już wolę, żeby uniewinnił babkę za nasze pieniądze, niż za nasze pieniądze siedział na tyłku i czytał gazetę.
napisał:
@WujekWernon, no pozdro "100zł wielkiej szkody jej nie zrobi", zwłaszcza jak staruszka ma pewnie niecały 1000zł renty, z czego 700zł wydaje na leki. Już nie wspominając o uznaniu winy babci, jak to już napisał JRG. Warto jednak wspomnieć, że do kosztów które "poniesiemy my wszyscy" dochodzi ekspertyza, za którą w takim przypadku płaci się w granicach 100zł. Kurczę, jakiś ułamek grosza z mojego portfela zapłacę za to, że babcia zostanie uniewinniona, to straszne ;( Nawet jeżeli takich spraw byłoby w skali roku milion, to podatnik dopłaci do tego co najwyżej kilka groszy rocznie.
@WujekWernon, Najpierw wyrażasz dezaprobatę, że w ogóle ktoś śmiał wątpić w niewinność chorej kobiety, a gdy Twoje argumenty okazują się słabe, zmieniasz zdanie o 180 stopni i stwierdzasz, że lepiej byłoby, gdyby policjanci od razu uznali jej winę. Żenada.
napisał:
Haha, WujekWernon nieźle błysnął, z pozycji "osoby chore psychicznie nie powinny być karane" w niecałą godzinę przeszedł do "policja powinna od razu ukarać babkę, bez względu na to, czy ukradła świadomie, czy nieświadomie" :D
Przez naszych pOsłów mamy przestępstwo powyżej 400 zł, a więc ktoś ci zwinie średniej klasy telefon i guzik zrobi mylicja. Teraz do 400 zł mamy jedynie wykroczenie!
http://www.newsweek.pl/g/i.aspx/670/0/newsweek/634994483083770000.jpg
świetna książka polecam ;)
Za kradzież do 400zł nie ma nic.
w Polsce nawet chora psychicznie staruszka za "kradzież" sałatki za 3 złote staje przed sądem.
Osoba chora psychicznie nie może zostać skazana...
@WujekWernon, wałkując ten temat, tylko pokazujesz swoją głupotę i niewiedzę. Babcię zatrzymali ochroniarze, i to oni dzwoniąc na policję złożyli swoisty wniosek o ukaranie kobiety. Policja w tym wypadku ma dwie opcje: albo wypisać mandat (ktorego kobieta nie będzie pewnie w stanie zapłacić), albo wypisać wniosek do sądu, który to sąd bez problemu sprawę umorzy ze względu na wiek i chorobę kobiety (i to bez "ciągania się po rozprawach). Policjanci, mimo że w paręnaście sekund mogli załatwić sprawę mandatem i mieć wszystko w nosie (w takich przypadkach nie można stosować pouczenia), wykazali się empatią i poświęcili sporo czasu na zastosowanie dużo lepszej opcji dla kobiety. A i tak są opluwani przez ludzi którzy nic nie wiedzą.
@JRG666 http://wiadomosci.onet.pl/lublin/swidnik-chora-na-alzheimera-odpowie-za-kradziez-salatki/qt598 doskonale wiem, o czym mówię.
@WujekWernon, i co ten materiał ma do rzeczy? Że policja "zagroziła więzieniem"? Policja musi poinformować czym grozi czyn. Co do tego chorego który "ukradł" batonik, z tego co wiem dokonał KRADZIEŻY ROZBÓJNICZEJ (gdy próbował go zatrzymać ochroniarz, dał mu w mordę). Co do chłopaka, który "dokonywał drobnych kradzieży" - chodził po wiosce i kradł ludziom rowery i sprzęt ogrodniczy - i to nie raz, nie dwa. Biegły uznał, że gość wiedział co robi, ale oczywiście choroba jest dobrą wymówką, żeby tylko nie ponieść odpowiedzialności. Czy aby na pewno "doskonale wiesz" o czym mówisz?Tak się ustosunkuję do tego materiału, jeżeli masz jakiś konkretny zarzut, napisz o co dokładnie chodzi, bo w tej chwili błądzę po omacku.
@JRG666 ale ten fragment, w którym twórca materiału mówił, że wniosek o ukaranie tej kobiety został wysłany do sądu, to już pominąłeś? Poza tym, jeżeli uważasz, że osoby chore psychicznie mają być sądzone tak jak zdrowi ludzie, a ich choroba to tylko "dobra wymówka", to szczerze współczuję Ci Twojej głupoty.
Hehe, widzę, że niektórzy wyznają zasadę "jest papier - nie ma sprawy" :D Chcielibyście żeby wam ktoś wpadł na chatę, wziął co chce i nie został ukarany, "bo jest chory"? Zwłaszcza, że jak napisał JRG w połowie przypadków choroba to zwykła wymówka, tak jak wszelkie choroby na "dys-" w przypadku maturzystów ;) Jeżeli ktoś rzeczywiście działał nieświadomie - biegły to wyłapie. Jeżeli tylko rżnie głupa - biegły w większości nie da się na to nabrać i wtedy oskarżony dostaje wyrok.
@WujekWernon, a Ty aby przeczytałeś mój post? Przecież napisałem, że policjanci mają w takim wypadku dwa wyjścia: wypisać mandat czym stwierdzają winę kobiety (o pouczeniu nie ma mowy), albo wypisać wniosek do sądu, który może babcię uniewinnić. W dodatku padł zarzut do policjantów, że babkę męczyli przesłuchaniami - no kurczę, poświęcili czas, żeby babci nie pomóc, żeby sąd miał klarownie wszystko na papierze i sprawa szybko została umorzona, a i tak dla wszystkich są źli. I teraz właśnie będą mieli w nosie empatię, walną następnym razem takiej babci mandat i po sprawie - i tak będą opluwani, a przynajmniej zaoszczędzą czasu i energii.
@WujekWernon - osoby chore psychicznie nie są sądzone jak osoby zdrowe. W ich przypadkach są powoływani biegli sądowi, którzy na podstawie zgromadzonego materiału stwierdzają, czy osoba chora w trakcie dokonywania zarzucanego czynu mogła być niepoczytalna - jeżeli była, sprawa jest umarzana. Jeżeli okazuje się, że dana osoba od lat nie miała objawów niepoczytalności, jest leczona i leczenie przynosi skutki, a dziwnym trafem tylko w chwili przestępstwa staje się niepoczytalna - wtedy sprawa jest już prowadzona jak w przypadku osób zdrowych. Powiedz no, Ty w ogóle wiesz jak takie sprawy wyglądają w praktyce, czy wiesz tyle, ile wyczytasz na ach i obejrzysz w bardzo rzetelnych wiadomościach?
@JRG666 mandat 50 czy 100 złotych szkody wielkiej by jej nie zrobił, a koszty rozprawy ponosimy my wszyscy.
@WujekWernon, mandat byłby równoznaczny z uznaniem winy kobiety i wtedy właśnie można byłoby obwiniać policjantów. Bo jakim niby prawem mogliby stwierdzić, czy kobieta rzeczywiście była poczytalna? A argument o tym, że "wszyscy za to zapłacimy" jest nieziemsko głupi. Czy sędzia będzie zajmował się tą sprawą, czy będzie siedział i pił kawę - ma stałą pensję, a nie płacone od sprawy. Więc ja już wolę, żeby uniewinnił babkę za nasze pieniądze, niż za nasze pieniądze siedział na tyłku i czytał gazetę.
@WujekWernon, no pozdro "100zł wielkiej szkody jej nie zrobi", zwłaszcza jak staruszka ma pewnie niecały 1000zł renty, z czego 700zł wydaje na leki. Już nie wspominając o uznaniu winy babci, jak to już napisał JRG. Warto jednak wspomnieć, że do kosztów które "poniesiemy my wszyscy" dochodzi ekspertyza, za którą w takim przypadku płaci się w granicach 100zł. Kurczę, jakiś ułamek grosza z mojego portfela zapłacę za to, że babcia zostanie uniewinniona, to straszne ;( Nawet jeżeli takich spraw byłoby w skali roku milion, to podatnik dopłaci do tego co najwyżej kilka groszy rocznie.
@WujekWernon, Najpierw wyrażasz dezaprobatę, że w ogóle ktoś śmiał wątpić w niewinność chorej kobiety, a gdy Twoje argumenty okazują się słabe, zmieniasz zdanie o 180 stopni i stwierdzasz, że lepiej byłoby, gdyby policjanci od razu uznali jej winę. Żenada.
Haha, WujekWernon nieźle błysnął, z pozycji "osoby chore psychicznie nie powinny być karane" w niecałą godzinę przeszedł do "policja powinna od razu ukarać babkę, bez względu na to, czy ukradła świadomie, czy nieświadomie" :D
jest mandat od 50 do 500 złotych .
Przez naszych pOsłów mamy przestępstwo powyżej 400 zł, a więc ktoś ci zwinie średniej klasy telefon i guzik zrobi mylicja. Teraz do 400 zł mamy jedynie wykroczenie!