"Nie wiem, jak Wam, ale mi przypomina to słynną reklamę społeczną- sprzątaj po swoim psie." Też mi się z tym
skojarzyło, reklama fajna konkretny, pozytywny gościu ;D
Konkretny, pozytywny gościu który myśli że odkrył amerykę, a tak naprawdę pokazał coś o czym każdy nawet półinteligent wie. Chyba tylko idioci ufają treści zawartej w reklamach.
Nom, też lubię jego filmiki. Co do 7 days ja też zrobiłem ciekawy test tyle, że porównałem zwykłego 7
daysa do 7 days MAX. Według reklamy MAX jest o wiele większy. Mój egzemplarz MAXa niczym się nie różnił
rozmiarami od zwykłego, jedynie jakimś cudem był troszeczkę cięższy (może ciasto bardziej "upchane" jakąś chemią) no i cena była wyższa. Pozdrawiam.
Po co uwidaczniać coś o czym wszyscy wiedzą ale tak naprawdę każdy ma to gdzieś,a te rogaliki sprzedają się bardzo słabo i to właśnie jest kara dla producenta za przekłamanie.
Dla mnie ten filmik jest czymś w stylu uświadamiania społeczeństwa jak wygląda kolor czarny,co oczywiście jest bezsensowne jak ten film "uświadamiający"...
Nigdy tego nie jadłem i jeść nie zamierzam, bo wiem ile to amerykańskie świństwo jest warte. Tyle, co mcdonalds, czyli tona chemii ubrana w cudowną reklamę. Jak powiedział bohater, "ten rogalik będzie tak samo dobry dziś, jutro, jak i za 2 miesiące". Z pseudo jedzeniem z maca jest to samo.
Moniko, nie porównujmy produktów zawierających substancje chemiczne w stopniu zdatnym do zaakceptowania z odpadami laboratoryjnymi z USA. Wolę już zjeść pieczywo prosto z piekarni niż te pseudo rogaliki/kanapki. CU ;)
inferniak ale pierniczysz kocopoły, te rogaliki nie są robione z niewiadomo czego, a umieszczane są w opakowaniach żeby dłużej trzymały ważność. "substancje chemiczne w stopniu zdatnym do zaakceptowania z odpadami laboratoryjnymi z USA.: a jeśli uważasz że te rogaliki są odpadami z USA to właśnie zabijam Cię śmiechem. wiekszość produktów zawierają substancje dzięki którym mają ładny kolor, nie psują się tak szybko, mają fajny czy określoną miękkość. Nie powiedziałabym że jest tu rozróżnienie na substancje zdatne do zaakceptowania czy też nie. Nie wie czy ty uważasz że chleb z piekarni nie zawiera żadnej chemii bo jest z piekarni??? polecam po raz kolejny weź sobie parę produktów z lodówki, kup 7daysa i porównaj składy. a sądzę że po takim eksperymencie raczej zrobi Ci się głupio.
no a warto też zwrócić uwagę na to że jakby było więcej tego nadzienia to by smakowało to tak naprawdę ... kiepsko.
no a poza tym - w porównaniu z suchym croissantem to to jest boskie.
Kiedyś jadłam takie pyszne rogaliki śmietankowe robione dla Tesco czy tam Lidla, owszem mniejsze troche(a raczej nie napompowane powietrzem), ale nadzienia było dużo i były o wiele smaczniejsze, ale dziś nie mogę ich już znaleźć:( 7daysy dla mnie wcale nie są smaczne, ale po prostu dominują na rynku.
No dobra, ale 7-days istnieje na rynku tyle czasu, że albo ktoś jadł ich setki i wie czego się po nich spodziewać, albo widział jak inni jedzą. Ew. reszta(emeryci, i inni do których produkt nie jest skierowany) i tak tego nie kupi, niezależnie co by było na obrazku. Podobnie z MC Donaldem, jeden lubi, drugi nie, ale każdy wie czego się spodziewać.
"Nie wiem, jak Wam, ale mi przypomina to słynną reklamę społeczną- sprzątaj po swoim psie." Też mi się z tym skojarzyło, reklama fajna konkretny, pozytywny gościu ;D
Dwa nadzienia? Ich by tam się z dziesięć zmieściło :)
Konkretny, pozytywny gościu który myśli że odkrył amerykę, a tak naprawdę pokazał coś o czym każdy nawet półinteligent wie. Chyba tylko idioci ufają treści zawartej w reklamach.
Zajebista reklama? Nie widziałem w niej nic zajebistego.
Nom, też lubię jego filmiki. Co do 7 days ja też zrobiłem ciekawy test tyle, że porównałem zwykłego 7 daysa do 7 days MAX. Według reklamy MAX jest o wiele większy. Mój egzemplarz MAXa niczym się nie różnił rozmiarami od zwykłego, jedynie jakimś cudem był troszeczkę cięższy (może ciasto bardziej "upchane" jakąś chemią) no i cena była wyższa. Pozdrawiam.
Po co uwidaczniać coś o czym wszyscy wiedzą ale tak naprawdę każdy ma to gdzieś,a te rogaliki sprzedają się bardzo słabo i to właśnie jest kara dla producenta za przekłamanie. Dla mnie ten filmik jest czymś w stylu uświadamiania społeczeństwa jak wygląda kolor czarny,co oczywiście jest bezsensowne jak ten film "uświadamiający"...
Pokazał to co każdy zjadacz 7-daysów wie. Ale, pitolić to. Ja mam mały żołądek i mi to na 2-gie śniadanie wystarcza
i tak to wpierdoolisz :)
Nigdy tego nie jadłem i jeść nie zamierzam, bo wiem ile to amerykańskie świństwo jest warte. Tyle, co mcdonalds, czyli tona chemii ubrana w cudowną reklamę. Jak powiedział bohater, "ten rogalik będzie tak samo dobry dziś, jutro, jak i za 2 miesiące". Z pseudo jedzeniem z maca jest to samo.
taaa;)
inferniak idź do swojej lodówki i pokaż w którym produkcie tej chemii nie ma.
Moniko, nie porównujmy produktów zawierających substancje chemiczne w stopniu zdatnym do zaakceptowania z odpadami laboratoryjnymi z USA. Wolę już zjeść pieczywo prosto z piekarni niż te pseudo rogaliki/kanapki. CU ;)
inferniak ale pierniczysz kocopoły, te rogaliki nie są robione z niewiadomo czego, a umieszczane są w opakowaniach żeby dłużej trzymały ważność. "substancje chemiczne w stopniu zdatnym do zaakceptowania z odpadami laboratoryjnymi z USA.: a jeśli uważasz że te rogaliki są odpadami z USA to właśnie zabijam Cię śmiechem. wiekszość produktów zawierają substancje dzięki którym mają ładny kolor, nie psują się tak szybko, mają fajny czy określoną miękkość. Nie powiedziałabym że jest tu rozróżnienie na substancje zdatne do zaakceptowania czy też nie. Nie wie czy ty uważasz że chleb z piekarni nie zawiera żadnej chemii bo jest z piekarni??? polecam po raz kolejny weź sobie parę produktów z lodówki, kup 7daysa i porównaj składy. a sądzę że po takim eksperymencie raczej zrobi Ci się głupio.
Nie narzekać! Cieszyć się że chociaż jakieś nadzienie jest ;p
no a warto też zwrócić uwagę na to że jakby było więcej tego nadzienia to by smakowało to tak naprawdę ... kiepsko. no a poza tym - w porównaniu z suchym croissantem to to jest boskie.
Kiedyś jadłam takie pyszne rogaliki śmietankowe robione dla Tesco czy tam Lidla, owszem mniejsze troche(a raczej nie napompowane powietrzem), ale nadzienia było dużo i były o wiele smaczniejsze, ale dziś nie mogę ich już znaleźć:( 7daysy dla mnie wcale nie są smaczne, ale po prostu dominują na rynku.
gowno.. nigdy tego nie kupuje;d zwyczajnie nie oplaca sie dawac kasy AZ TYLE za kawalek suchego ciasta z czekolada;p
No dobra, ale 7-days istnieje na rynku tyle czasu, że albo ktoś jadł ich setki i wie czego się po nich spodziewać, albo widział jak inni jedzą. Ew. reszta(emeryci, i inni do których produkt nie jest skierowany) i tak tego nie kupi, niezależnie co by było na obrazku. Podobnie z MC Donaldem, jeden lubi, drugi nie, ale każdy wie czego się spodziewać.