Polskie kosmetyki polecane przez was

Lista komentarzy

  1. justynus2 napisał:

    Tak wlasnie :P Szczegolnie w Koszalinie, kierowcy MZK wiedza od nas lepiej, czy chcemy jechac tym autobusem, czy jednak nastepnym

  2. dotiii napisał:

    Ja natomiast uważam, że w większości przypadków to nie ich wina. Kiedy zamykają drzwi autobusu, automatycznie spoglądają w lusterko aby włączyć się do ruchu. Nie widza wtedy osoby biegnącej i po prostu odjeżdżają...

  3. Kamykos napisał:

    W Warszawie Radość zawsze czekają jak się biegnie. W tą zimę czekałem na autobus i po jakimś czasie odszedłem na jakieś 100 metrów od przystanku. Gdy się odwróciłem autobus był już tam był. Zacząłem biec a on zamykał drzwi i kiedy mnie zobaczył, to natychmiast je otworzył. Wystarczy, że jak już kierowca się zlituje i poczeka, krzyknie się "dziękuję" i od razu taki kierowca będzie częściej zatrzymywał się dla spóźnialskich.

  4. misiek89 napisał:

    mnie drażnią dwie rzeczy. Gdy biegam sobie od tak po prostu i muszę się zatrzymywać żeby dać do zrozumienia kierowcy auobusu że nie jestem zainteresowany, bo jak mu machnę żeby jechał to nie zrozumie i to jak mój autobus czeka na kogoś kto nie mógł wyjść z domu minutę wcześniej.

  5. mas0n napisał:

    Jedno mnie ciekawi ywatory.pl / 1404244 / Co-tam-Wawel czemu Abmin uznał że nie nadaje sie na główną? I gdzie moge znaleźć liste słów niedozwolonych? To jest wolność słowa i demokracja? :/

  6. darek8600 napisał:

    To nie do końca jest tak, np w Krakowie ( w końcu tam jest zdjęcie ) większość przystanków tramwajowych jest przed światłami i gdy motorniczy dostaje światło to musi jechać, zwłaszcza że w Krk niektóre trasy są bardzo przeciążone licznymi tramwajami i i na każdym cyklu MUSI przejechać jeden tramwaj, bo inaczej się robią gigantyczne korki.

  7. ike napisał:

    nie wiem, czy zdajecie sobie z tego sprawę, lecz ten ywator nie powstał od tak. Mianowicie na kursie na motorniczego tramwaju czy kierowcę autobusu uczy się przyszłych kierowców dokładnie, że "Pasażer biegnący jest pasażerem kolejnego autobusu". Można sie wkurzać, klnąć, ale przez jedną osobę 50 kolejnych musi czekać (czasem nawet cały cykl świateł). Poza tym bardzo często osoba biegnąca do autobusu przebiega np. przez ulicę lub przeciwbieżne tory narażając siebie i innych na niebezpieczeństwo.

  8. ccccd napisał:

    Widzę, że wypowiadają się sami kierowcy. :) Nie, nie będę Was zjeżdżał, nie będę mędrkował, oceńcie jak chcecie, przytoczę Wam parę kwestii, dzięki którym może zmienicie zdanie, może nie. 1. Kierowca po zamknięciu drzwi, od razu patrzy w lewe lusterku, aby bezpiecznie włączyć się do ruchu, bez żadnej kolizji, co chyba oczywiste. Dlatego nie zawsze widzą dobiegające osoby. 2. To Ty się spóźniłeś, a nie kierowca, jeżeli jest o czasie. Gdy autobus się spóźnia, denerwujesz się, obwiniasz kierowcę... jak Ty się spóźniasz, to Ty jesteś winny. To jest chyba normalne, co nie? :) Skoro się spóźniłeś, to jesteś pasażerem następnego kursu. 3. Wyjątki polegają na tym, że jeździ dosyć wielu uprzejmych kierowców w firmach przewozowych, lecz zdarzają się też buraki, czy tzw. gbury... choćbyś biegł od przodu i by prosto na Ciebie patrzyli to odjadą przed nosem. To jest może mały wyjątek, ale to tylko świadczy o uprzejmości takiego delikwenta. No i jeżeli autobus jest przed czasem i odjedzie przed czasem, to też możesz mieć pretensje, bo spóźniony nie byłeś. 4. Nie zawsze też kierowca ogląda dokładnie wszystkie lusterka. Po pierwsze, skupia się na tym po lewej stronie pojazdu, gdzie patrzy na pas ruchu, na który wjedzie. Poza tym, inni pasażerowie chcą być o czasie, dlatego z troski o rozkład kierowca jedzie, a nie czeka, bo wtedy się spóźnień nałapie. A jeżeli już one są - kierowca też człowiek, niby po 8h jazdy powinna być przerwa, ale zdarza się, że kierowca autobusu miejskiego siedzi za kółkiem ponad 9h. Przerwy wynoszą ok. 10-15 min, są też dwie dłuższe na posiłki, jednak chyba każdy chciałbym ją w pełni wykorzystać? A nie zawsze tak jest, jeżeli rozkład mocno goni, to WC, herbata w rękę i po 2 minutach jedziemy dalej. Uwierzcie mi - są kierowcy, którzy troszczą się o pasażerów i poświęcają swoje przerwy. Polecam przeczytać tego bloga: http://infobus.pl/blog.php?id=124 Tak więc jeżeli się spóźniasz, jedziesz następnym kursem, proste. Po to jest rozkład, aby wiedzieć, kiedy zjawić się na przystanku. A jak już pisałem, są mili kierowcy, którzy poczekają, jeżeli zauważą, bo to, że kierowca ans nie zauważył to nie często wynika z jego wychowania czy uprzejmości. Co innego, jeżeli kierowca na bank nas widział, nie miał spóźnienia, a co niedopuszczalne powinno być - odjechał za szybko z przystanku. Niech emocje opadną, bo nie zawsze jest warto się gotować, o byle co, zwłaszcza jeżeli to nasza wina, zrzucamy ją na innych (niczym plusy pracy grupowej :D). Pozdrawiam! Podziwiam tych, co doczytali to do końca.

  9. kozak92 napisał:

    Dobrze że nie poprzedniego...

  10. Koval napisał:

    A ja się im nie dziwię, jakbyście mieli taką nudną pracę, to też byście tak robili ;D

  11. klapaucius napisał:

    haha 204 xD. Prawie codzień ją jeżdżę xd

  12. kelahcim6 napisał:

    kurdwanow petla tramwajowa:D

  13. gimbusek napisał:

    Ja nigdy nie biegnę, bo wiem, że nie zdążę, a gdy już spokojnie podchodzę do przystanku to autobus odjechał kilka sekund temu i wiem, że bym zdążył, gdybym biegł.

  14. pilipiuk8 napisał:

    albo wcześniej wychodź na autobus

  15. zuymen napisał:

    Krakowski Kurdwanów (ul. Witosa) pozdrawia Polskę :-)

  16. vindoo napisał:

    Polska pozdrawia Krakowski Kurdwanów (ul. Witosa) :-)

  17. agucio napisał:

    wsiadający na przystanku Kurdwanów, łączmy się! :D

  18. Shav napisał:

    JESTEM I JA , Jezdzilem nim do Borku z Piaskow nowych