Ostatnio przekonuję się na własnej skórze, że nie warto ufać nikomu. Jedynie wieloletniemu oddanemu przyjacielowi. No, chyba, że masz twardą dupę i szybko się otrząsasz.
Właśnie chciałam napisać, że zawsze myślałam, że własnie 'przyjaciel' to osoba, która zna nasze prawdziwe ja. "Przyjaciel to osoba, która wie o tobie wszystko co najgorsze a mimo wszystko ciebie lubi"
a ja ostatnio doszłam do wniosku, ze najczesciej to moje prawdziwe 'ja' pokazuje osobom, ktorym w ogole nie zamierzałam i myslalam, ze nigdy nie dojde z nimi do porozumienia. a tu prosze, wlasnie z takimi osobami, z ktorymi w zyciu bysmy sie nie spodziewali najfajniej jest sie zaprzyjaznic.
jakiś miesiąc temu pokazałem kumplowi(nie przyjacielowi) moje prawdziwe obliczenia na matematyce.Wyśmiał mnie na forum całej klasy.Do dziś chodzę w jego butach...
Ostatnio przekonuję się na własnej skórze, że nie warto ufać nikomu. Jedynie wieloletniemu oddanemu przyjacielowi. No, chyba, że masz twardą dupę i szybko się otrząsasz.
Właśnie chciałam napisać, że zawsze myślałam, że własnie 'przyjaciel' to osoba, która zna nasze prawdziwe ja. "Przyjaciel to osoba, która wie o tobie wszystko co najgorsze a mimo wszystko ciebie lubi"
dobry zombi nie jest zły
a ja ostatnio doszłam do wniosku, ze najczesciej to moje prawdziwe 'ja' pokazuje osobom, ktorym w ogole nie zamierzałam i myslalam, ze nigdy nie dojde z nimi do porozumienia. a tu prosze, wlasnie z takimi osobami, z ktorymi w zyciu bysmy sie nie spodziewali najfajniej jest sie zaprzyjaznic.
Moja "ja" to chyba aż takie straszne nie jest.
uważaj komu ufasz, bo może się okazać że to zombie który chce pożreć twój mózg?
Kolego jesteś zoombie?
1. http://i697.photobucket.com/albums/vv332/Darth_Roxor/Rage%20of%20Mages/rom2657.jpg 2. http://i697.photobucket.com/albums/vv332/Darth_Roxor/Rage%20of%20Mages/rom2658.jpg
No takie oblicze to naprawdę bardzo zaufanej osobie można pokazać...
Oj chyba w tym przypadku tu się kończą granice zaufania...
jakiś miesiąc temu pokazałem kumplowi(nie przyjacielowi) moje prawdziwe obliczenia na matematyce.Wyśmiał mnie na forum całej klasy.Do dziś chodzę w jego butach...
a rozumiem autor komentarza miał na myśli rozbawienie publiki ciekawym kontrastem butów i obliczeń matematycznych ,ale wyszło dość żałośnie