Naturalne kosmetyki i pielęgnacja domu: zasady gry:-)

Lista komentarzy

  1. Slonx napisał:

    Nie idź na studia. Ukończ technikum, lub zawodówkę, bądź rzemieślnikiem, który zawsze będzie potrzebny, miej pracę i zarabiaj (bądź załóż własną działalność gospodarczą) - Po drugiej stronie: Idź na studia, udawaj, że się uczysz, wykuj na czas sesji i ewentualnie sesji poprawkowej, zapomnij, ukończ studia bez kwalifikacji, pozostań bezrobotnym i narzekaj. Hm... Prawda jest taka, że każdy kij ma dwa końce i liczy się zaradność, kwalifikacje nie zawsze są tak ważne.

  2. szarozielony napisał:

    W obu wariantach można się przejechać. Student, który wybrał filologię eskimoską będzie w równie kiepskiej sytuacji co rzemieślnik, któremu nie chce się rozwijać zawodowo. Niezależnie od "profilu" liczy się przede wszystkim ciężka praca - żadna szkoła nie gwarantuje sukcesu.

  3. Slonx napisał:

    Oczywiście, że tak. Mimo wszystko, kiedyś człowiek po studiach był znacznie więcej wart, niż teraz. Nie ma na rynku pracy miejsca dla tych wszystkich magistrów, natomiast zaczyna brakować rzemieślników. Kumpel mój jest skończonym tłumokiem, zawodówkę budowlaną skończył, na niczym się nie zna, ale robotę i tak ma przyzwoitą.

  4. Zgadzam się ze Slonx. Ale zauważam często też taką mentalność, że jak ktoś ma dyplom to już nie wiadomo kim jest a prawda jest taka, że trzeba mieć pomysł na siebie i być zaradnym. Studenci zazwyczaj studiują po to żeby studiować (też: imprezować i nie myśleć o tym, że trzeba będzie na siebie zarobić i wtedy wychodzą magistrzy bez pracy) zamiast myśleć czy się z tym kierunkiem przydadzą np. pedagogika, socjologia i inne oblegane kierunki na które nie ma zapotrzebowania.

  5. cjfeelip napisał:

    robić nie ma komu, TYLKo tworzyć na siiłę stanowiska po 20 latach ZAwysokiej szkoły .

  6. Kamileo1 napisał:

    Ja ukończyłem bardzo trudne studia (chemia). Mogę nie pracować w zawodzie, jeśli pieniądze widzę gdzie indziej. I choćbyście nie wiem, ja się spalali i minusowali moje wypowiedzi, znam swoją wartość, umiejętności i kwalifikacje. Gadki o cudownym życiu murarza i spawacza do mnie nie trafiają. Mam własne życie.

  7. maaciekk napisał:

    Zależy, jeśli ktoś ma pomysł na siebie by np. otworzyć swój własny interes to po zawodówce może zarabiać całkiem niezłe pieniądze. Same studia nie dają nikomu gwarancji że znajdzie dobrze płatną pracę (a na pewno humanistyczne) no ale też prawda taka że ma się znacznie większe szanse od osoby po zawodówce

  8. MysterTi napisał:

    Prawdziwe to jest, niemniej zmieniłbym drugi człon podpisu na "...kto kombinuje, ten żyje" :)