To ja teraz rozumiem dlaczego palacze wylewają tak dużo na siebie perfum że nie można koło nich stać - po prostu węchu nie mają. A niepalący cierpią...
Wybacz, nie wszyscy nie mają węchu. To zależy jakiej jakości wyroby tytoniowe się pali i w jakich ilościach. Sam lubię sobie zapalić, kilka papierosów na dzień, oczywiście w towarzystwie niepalących tego nie robię, odchodzę na bok, by im nie przeszkadzać.
To ja teraz rozumiem dlaczego palacze wylewają tak dużo na siebie perfum że nie można koło nich stać - po prostu węchu nie mają. A niepalący cierpią...
Wybacz, nie wszyscy nie mają węchu. To zależy jakiej jakości wyroby tytoniowe się pali i w jakich ilościach. Sam lubię sobie zapalić, kilka papierosów na dzień, oczywiście w towarzystwie niepalących tego nie robię, odchodzę na bok, by im nie przeszkadzać.
juz wole wdychac smrod perfum niz smrod papierochow, od samego dymu boli mnie glowa ...