Powiem wam , że fajna tak dziewczyna co niezle sobie wygląda , ale sama z siebie wystrząta , wypierze , ugotuje itd. Taka co nie bazuje tylko na wyglądzie , myśląc ze jest królewną , ale ma zyciowe cechy. Wtedy fajnie jest jej pomoc w tych pracach i podzielic sie obowiązkami.
No nie oszukujmy się - my jesteśmy od tego bo wy nie umiecie sobie drzazgi wyjąć z palca samodzielnie ;)
PS- żeby nikogo nie urazić- nie wszyscy tacy są.
Znienawidzona mnie nauczyli, że każdy sprząta po swojej dupie. Jeśli gotujesz obiad gotujesz dla wszystkich ale za to on pozmywa. Nauczyli mnie, że trzeba iść do pracy żeby się utrzymać a nie liczyć na mężusia, któremu jak coś nie będzie pasowało powie "sp*erdalaj pieniążków nie ma". Nauczyli mnie też, że czasy prehistoryczne mamy już za sobą, nikt nie biega z dzidą za jeleniem, obowiązki się zmieniają i może warto iść z duchem czasu do przodu a nie tkwić przy drabinie hierarchii ludzi w bambusowych kieckach. A skoro ty nie potrafisz się nauczyć niczego innego niż sprzątania to ci z całego serca współczuję.
a Ty mężczyzno jak już tak schematycznie rodzinkowo jedziemy wyp*erdalaj do roboty utrzymać mnie, dzieci i ten dom. Bawią mnie tacy chłopcy co ciapaja jak to tylko kobieta się na kurę domową nadaje a tak naprawdę w życiu by tak nie powiedzieli na serio do swojej laski bo by dawno kopa w dupę dostali. Zgrywanie cwaniaczka w internecie dodaje otuchy co? ;D
Tak wiem, będę szczeniarą jeszcze do 40stki, bo tu sami seniorzy urzędują ;] te żarty już naprawdę nie bawią, są nudne, sprane i nie mają pokrycia w rzeczywistości już dłuuugi czas ale i tak będziecie nawijać swoje.. jednym słowem żenada panie sadisticson. Tak samo rozwalają mnie kawały o blondynkach, trochę oryginalności i dobrego smaku by się co niektórym przydało.
nie moge sie doczekać czasów kiedy na mojej głowie będzie prowadzenie domu. narazie umiem tylko sprzatac (lubie to), chciałabym nauczyć sie gotować i być dobrą gospodynią tak zeby mój mąż był dumny z tego, ze ma taką zaradną żone.
Dzięki Bogu, że są jeszcze takie kobiety... teraz to wszystkie chcą pracować, a dzieci nie ma kto wychowywać, tylko oddają obcym babom do przedszkola...
Jak to? Chcesz usługiwać swojemu mężowi? Gotować mu, myć naczynia, sprzątać, prać gacie? W czasie,
kiedy
będzie robił karierę liżąc dupę prezesowi i użerać z podobnymi sobie frajerami, ty wolisz siedzieć
spokojnie w
domciu albo chodzić z koleżankami na pedicure? O czym ty bredzisz, jesteś zmanipulowana, tfu tfu! Takim
stylem
myślenia urągasz jedynie wizerunkowi prawdziwej kobiety - przodowniczce pracy i potwierdzasz tysiącletni -
długi, a
więc jakże błędny - schemat myślowy. Ty jesteś po prostu nieświadoma klasowo! Zostałaś poddana
męskiej,
szowinistycznej indoktrynacji mającej na celu ucisk i niewole kobiet poprzez zamknięcie ich w domach i
odebranie możliwości pracy! A jak
powszechnie wiadomo - to praca czyni człowieka wolnym. Widać że udało ci się
obejść przymusową emancypację i
nie poddałaś się feministycznemu paradygmatowi równości płci i antropologi
opresji. Bardzo mi przykro, ale w tym
wypadku nie pozostaje mi nic innego, jak brutalnie stwierdzić, że jesteś
całkowicie normalna.
Ty... MotylMorderca... Mam spory dylemat z Twoim komentarzem bo nie wiem czy tak cudownie i mega-sarkastycznie zażartowałaś/eś w nim czy po prostu jesteś pier**niety/a :)
W pierwszym przypadku winszuję poczucia humoru, świetnie dobranego słownictwa do sytuacji i wyrafinowanego cynizmu. W drugim zaś sugeruję zejść na ziemię i znaleźć sobie faceta zamiast obwiniać cały męski świat za to że jesteś pewnie po prostu brzydka.
Tak, ja jak byłem mały to sam chętnie "naprawiałem" różne rzeczy w domu czy na działce :)
Powiem wam , że fajna tak dziewczyna co niezle sobie wygląda , ale sama z siebie wystrząta , wypierze , ugotuje itd. Taka co nie bazuje tylko na wyglądzie , myśląc ze jest królewną , ale ma zyciowe cechy. Wtedy fajnie jest jej pomoc w tych pracach i podzielic sie obowiązkami.
No nie oszukujmy się - od tego jesteś ;)
Te żarty o miejscu kobiety w kuchni są tak zabawne, że w sam raz pasują do Familiady.
Brono z mamą też tak żartujesz?
No nie oszukujmy się - my jesteśmy od tego bo wy nie umiecie sobie drzazgi wyjąć z palca samodzielnie ;) PS- żeby nikogo nie urazić- nie wszyscy tacy są.
I rzesza domorosłych feministek już dla Ciebie szykuje żelazną dziewicę Brono. Oglądaj się za siebie w ciemnych zaułkach ;)
Znienawidzona mnie nauczyli, że każdy sprząta po swojej dupie. Jeśli gotujesz obiad gotujesz dla wszystkich ale za to on pozmywa. Nauczyli mnie, że trzeba iść do pracy żeby się utrzymać a nie liczyć na mężusia, któremu jak coś nie będzie pasowało powie "sp*erdalaj pieniążków nie ma". Nauczyli mnie też, że czasy prehistoryczne mamy już za sobą, nikt nie biega z dzidą za jeleniem, obowiązki się zmieniają i może warto iść z duchem czasu do przodu a nie tkwić przy drabinie hierarchii ludzi w bambusowych kieckach. A skoro ty nie potrafisz się nauczyć niczego innego niż sprzątania to ci z całego serca współczuję.
@Znienawidzona - mądrość z kolei od wieków nie była obowiązkiem kobiet i widzę że wiernie tej tradycji przestrzegasz ;)
Ja piorę,sprzątam i gotuję.A ty Brono zapewnisz swojej rodzinie godziwy byt?
Kobieta powinna od małego znać swoje miejsce
a Ty mężczyzno jak już tak schematycznie rodzinkowo jedziemy wyp*erdalaj do roboty utrzymać mnie, dzieci i ten dom. Bawią mnie tacy chłopcy co ciapaja jak to tylko kobieta się na kurę domową nadaje a tak naprawdę w życiu by tak nie powiedzieli na serio do swojej laski bo by dawno kopa w dupę dostali. Zgrywanie cwaniaczka w internecie dodaje otuchy co? ;D
Uważaj Ormowiec, w czuły punkt uderzyłeś widać. Dorosły rocznik 91 wytłumaczy Ci jak nie powinieneś żartować w związku :D
Tak wiem, będę szczeniarą jeszcze do 40stki, bo tu sami seniorzy urzędują ;] te żarty już naprawdę nie bawią, są nudne, sprane i nie mają pokrycia w rzeczywistości już dłuuugi czas ale i tak będziecie nawijać swoje.. jednym słowem żenada panie sadisticson. Tak samo rozwalają mnie kawały o blondynkach, trochę oryginalności i dobrego smaku by się co niektórym przydało.
nie moge sie doczekać czasów kiedy na mojej głowie będzie prowadzenie domu. narazie umiem tylko sprzatac (lubie to), chciałabym nauczyć sie gotować i być dobrą gospodynią tak zeby mój mąż był dumny z tego, ze ma taką zaradną żone.
Dzięki Bogu, że są jeszcze takie kobiety... teraz to wszystkie chcą pracować, a dzieci nie ma kto wychowywać, tylko oddają obcym babom do przedszkola...
Jak to? Chcesz usługiwać swojemu mężowi? Gotować mu, myć naczynia, sprzątać, prać gacie? W czasie, kiedy będzie robił karierę liżąc dupę prezesowi i użerać z podobnymi sobie frajerami, ty wolisz siedzieć spokojnie w domciu albo chodzić z koleżankami na pedicure? O czym ty bredzisz, jesteś zmanipulowana, tfu tfu! Takim stylem myślenia urągasz jedynie wizerunkowi prawdziwej kobiety - przodowniczce pracy i potwierdzasz tysiącletni - długi, a więc jakże błędny - schemat myślowy. Ty jesteś po prostu nieświadoma klasowo! Zostałaś poddana męskiej, szowinistycznej indoktrynacji mającej na celu ucisk i niewole kobiet poprzez zamknięcie ich w domach i odebranie możliwości pracy! A jak powszechnie wiadomo - to praca czyni człowieka wolnym. Widać że udało ci się obejść przymusową emancypację i nie poddałaś się feministycznemu paradygmatowi równości płci i antropologi opresji. Bardzo mi przykro, ale w tym wypadku nie pozostaje mi nic innego, jak brutalnie stwierdzić, że jesteś całkowicie normalna.
Ty... MotylMorderca... Mam spory dylemat z Twoim komentarzem bo nie wiem czy tak cudownie i mega-sarkastycznie zażartowałaś/eś w nim czy po prostu jesteś pier**niety/a :) W pierwszym przypadku winszuję poczucia humoru, świetnie dobranego słownictwa do sytuacji i wyrafinowanego cynizmu. W drugim zaś sugeruję zejść na ziemię i znaleźć sobie faceta zamiast obwiniać cały męski świat za to że jesteś pewnie po prostu brzydka.