Nikt nie jest tak bezczelny, by jeszcze podnieść akcyzę skoro: "Rzeczywisty koszt wytworzenia 1 l spirytusu to ok. 0,50 euro, gdy jest on otrzymywany przez fermentację i jeszcze taniej jeśli pochodzi z syntezy bezpośredniej."
No i błędne koło będące konsekwencją państwowej służby zdrowie. Tak! Kosz leczenia jest wyższy - ponieśmy akcyzę, ci co muszą pić przerzucą się na tańsze trunki - z wódki na "wina owocowe" za 3,5, z win owocowych na denaturat, albo zaczną kupować "na lewo" - z podejrzanych źródeł, z przemytu itp. Zdecydowanie będzie zdrowiej! I przychody do budżetu "wzrosną" (zdecydowanie spadną). Ja tam zapłaciłbym więcej, bo jak kupuję średnio 0,5 litra na miesiąc, to mi zwisa czy flaszka będzie stała po 20, czy po 25 złotych. Ja tam uważam, że ubezpieczenie powinno być prywatne i dobrowolne (oczywiście musiałoby się to wiązać z obciążeniem podatkowym) - jak ktoś pije codziennie to powinien płacić dużo więcej, niż ktoś kto pije raz na tydzień. Jeżeli ktoś woli wydać kasę na wódę, zamiast się ubezpieczyć - jego życie, jego zdrowie, skoro on ma na to wyje*ane to nie widzę powodu, żebym ja się miał tym przejmować (w końcu jesteśmy wolnymi ludźmi). Taka sytuacja byłaby zdrowsza, a nie tak jak teraz - osoba nietrzeźwa przewróci się na ulicy, zadzwoni po karetkę i powie, że go głowa boli to tego samego dnia muszą mu zrobić rezonans magnetyczny, a Ty jako zwykły człowiek czekaj w kolejce przy dobrych wiatrach pół roku.
Hahaha "bo naród ma pić". Ktoś cię do tego zmusza? Jakby podnieśli cenę, to krzyczałbyś, że rząd trzeba obalić, bo ogranicza "dobro narodowe" każdego Polaka :]. Żałosne do kwadratu.
Nikt nie jest tak bezczelny, by jeszcze podnieść akcyzę skoro: "Rzeczywisty koszt wytworzenia 1 l spirytusu to ok. 0,50 euro, gdy jest on otrzymywany przez fermentację i jeszcze taniej jeśli pochodzi z syntezy bezpośredniej."
Wódka wywołuje na tyle silne konsekwencje zdrowotne, że należy w jej cenę wliczyć rosnące koszty leczenia. Siłą rzeczy, wódka też drożeje. ;)
No i błędne koło będące konsekwencją państwowej służby zdrowie. Tak! Kosz leczenia jest wyższy - ponieśmy akcyzę, ci co muszą pić przerzucą się na tańsze trunki - z wódki na "wina owocowe" za 3,5, z win owocowych na denaturat, albo zaczną kupować "na lewo" - z podejrzanych źródeł, z przemytu itp. Zdecydowanie będzie zdrowiej! I przychody do budżetu "wzrosną" (zdecydowanie spadną). Ja tam zapłaciłbym więcej, bo jak kupuję średnio 0,5 litra na miesiąc, to mi zwisa czy flaszka będzie stała po 20, czy po 25 złotych. Ja tam uważam, że ubezpieczenie powinno być prywatne i dobrowolne (oczywiście musiałoby się to wiązać z obciążeniem podatkowym) - jak ktoś pije codziennie to powinien płacić dużo więcej, niż ktoś kto pije raz na tydzień. Jeżeli ktoś woli wydać kasę na wódę, zamiast się ubezpieczyć - jego życie, jego zdrowie, skoro on ma na to wyje*ane to nie widzę powodu, żebym ja się miał tym przejmować (w końcu jesteśmy wolnymi ludźmi). Taka sytuacja byłaby zdrowsza, a nie tak jak teraz - osoba nietrzeźwa przewróci się na ulicy, zadzwoni po karetkę i powie, że go głowa boli to tego samego dnia muszą mu zrobić rezonans magnetyczny, a Ty jako zwykły człowiek czekaj w kolejce przy dobrych wiatrach pół roku.
Hahaha "bo naród ma pić". Ktoś cię do tego zmusza? Jakby podnieśli cenę, to krzyczałbyś, że rząd trzeba obalić, bo ogranicza "dobro narodowe" każdego Polaka :]. Żałosne do kwadratu.
strach im nie pozwala zmienić ceny
działa tak samo jak stalin czy teraz putin media kłamie wprowadza powoli komunę a wódka tania przypadek kur** nie sądze
Kult - wódka