Pracowałem jako handlowiec. Jak mi chcieli zmienić z umowy o pracę (podstawa plus prowizje) na zlecenie (wyższe prowizje, ale bez podstawy) to zrezygnowałem po 3 minutach namysłu. Dasz umowę o pracę i do tego prowizje? Jak tak, to pisz.
Mercury, pieprzy od rzeczy, Pewnie siedzi na ciepłym stołku dzięki rodzinie, robiąc dobre wrażenie, np. w FOR gdzie banki wdzięczne Balcerowiczowi za łatwą kasę z OFE, utrzymują tego geniusza wywalonego z Chin i Gruzji i jego przydupasów
Handlowcy mają często inny wymiar płac, prowizyjny. Kiedyś robiłem w czymś takim, w jednym miesiącu miałem nawet 7000 zł. Ale gadanie, że ludziom się nie chce, to jest demagogia. Ja miałem to po znajomości, a tak przeważnie dostaje się prace, zero umowy, nic. Wpierw okres próbny, niby szkolenia, zapi3rd4la się w pełnym wymiarze i jeszcze nic nie płacą. Potem są marne grosze. Na początku wyrabiasz innym sieć kontaktów, by się utrzymać w pracy - i są to przeważnie Twoi znajomi, a potem nie masz już nikogo by otwierać własną sieć. To wcale nie jest takie proste. Kontakt z klientem najczęściej się ogranicza do "nie dziękuję, nie jestem tym zainteresowany". Polakom ciężko jest wcisnąć gówno w handlu. Nie było kryzysu, dopóki ludzie w niego nie wierzyli. Mamy obecnie wzrost 0.1% czaisz to? A rząd miał przygotowany "pesymistyczny" wariant na 2-3% wzrostu. Te ciemniaki nie mają pojęcia co się dzieje w kraju, a jest zaj3bista recesja, firmy zamrażają kapitał, nic nie inwestują, tną maksymalnie po kosztach, [po pracownikach]. Powiedz ile dają u Ciebie, jeśli średnio powyżej 4000, to się przeniosę, od razu. Daj kontakt.
Mi się przed kryzysem udawało zarabiać po 3500 miesięcznie. Później to stopniowo spadało (bo pracy było coraz mniej i trzeba było zmieniać) tak że w tym momencie uczciwą pracą w pełnym wymiarze godzin zarabiam poniżej najniższej krajowej na umowie śmieciowej. Nie jesteś w stanie wyżyć za 1200zł miesięcznie, ale wystarczy żeby nie zdechnąć z głodu. Dla mnie to tymczasowe (mam nadzieje), ale są ludzie którzy muszą sobie życie układać za takie pieniądze. Jak, nie mam pojęcia?
Znając życie po odliczeniu wszystkich kosztów własnych zarobi się 400-700 zł
Typowy demon idioty który chce niewolnika od świtu do nocy za gówniane pieniądze i jeszcze być wdzięcznym że go zatrudnia... Ano tak teraz jest...
napisał:
"Bo trzeba pracowac 8 godzin dziennie" Z cyklu "w Polsce jest praca, tylko ludziom sie nie chce", śmieszny jestes bo za granica Polacy pracują te 8 godzin czasem dłużej, szybko i najwięcej w pracach fizycznych więc stereotyp Polaka lenia który wymaga biura laptopa i 5000zł za picie kawy to mit. I nie napisałes autorze ile im płacisz.
klasyczny przykład manipulacji ludźmi: ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY
Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!
"Źródło wp.pl" odnosi się do obrazka, czy podpisu? Czy jest to kolejny genialny komentarz na portalu, w którym bezrobotni zmieniają się w świetnie prosperujących biznesmenów, frustraci w ludzi sukcesu? Pracę w Polsce można znaleźć, ale trzeba się jednak dosyć mocno nagimnastykować(w końcu recesja), ale nie słyszałem o żadnym "cudownym" miejscu, w którym przyjmują za "ździebko wysiłku". Okey są miejsca, w których nie mogą znaleźć nikogo na stanowisko przez 5 lat, ale tam potrzebują inżynierów plazmy, chirurgów klatki piersiowej itp. a nie "każdego",z "ździebkiem wysiłku". I jeszcze praca jako przedstawiciel handlowy - to ja dziękuje. Mam jedno zdrowie, nie mam zamiaru tego go tracić na stres, strach o sprzedaż, pośpiech, a później i tak przed 30-tką wylecieć, bo efektywność spadła(no chyba, że poszukujesz przedstawiciela handlowego do "National Instruments", albo do "Taylor-Hobson" - to rzeczywiście nie ma maskary, ale też nie możesz brać "każdego"). Cenię sobie spokój realizację pasji itp. Łatwo nie było znaleźć takiej pracy, ale w końcu znalazłem, recesja jest faktem, jak rozmawiam z ludźmi jak wyglądał rynek pracy jeszcze 5 lat temu - to zupełnie inny świat.
Kiedyś poszedłem do pracy, jako przedstawiciel handlowy. W teorii miałem chodzić po domach i przedstawiać ludziom ofertę telekomunikacji NOM. W praktyce wyglądało to tak, że sprytnym, działającym na psychikę językiem (w którym trzeba uważać na każde słowo) i mówiąc często półprawdę, bądź nawet nieprawdę, miałem na siłę wciskać ludziom te gówniane oferty, głównie starszym, nieświadomym tego co podpisują, przez co często musieliby oni płacić kary za zerwanie umowy z poprzednim operatorem (oczywiście nie mogłem ich o tym informować). Mimo że pensja była naprawdę wysoka jak na polskie warunki, odszedłem po dwóch dniach, gdyż moralność nie pozwalała mi na taką pracę. Nie mówię, że wszędzie tak jest, ale od tamtego czasu, ten zawód bardzo źle mi się kojarzy i w życiu już nie pójdę do pracy jako przedstawiciel handlowy.
napisał:
"W praktyce wyglądało to tak, że sprytnym, działającym na psychikę językiem (w którym trzeba uważać na każde słowo) i mówiąc często półprawdę, bądź nawet nieprawdę, miałem na siłę, często starszym, nieświadomym tego co podpisują ludziom, wciskać te gówniane oferty, przez co często musieliby oni płacić kary, za zerwanie umowy z poprzednim operatorem" Cała prawda o pracy w handlu
:) przerabiałem dokładnie to samo, tylko z innymi produktami. Ze sprzedaży pościeli zrezygnowałem, jak gościu, który mnie przyuczał pierwszego dnia pracy powiedział do starszej kobiety: "kupuj pani, bo pod taką nasz papież śpi".... Drugim razem myślałem (miałem nadzieję), że trafiłem na coś uczciwego, ale pierwszego dnia, a właściwie w pierwszej godzinie mojej pracy nadzieje okazały się płonne... Dodam jeszcze, że gość "od papieża" wyciągał nawet 12 tys zł miesięcznie. Ale pieniądze to nie wszystko. Sumienia sobie za nie nie kupię. Ale to już jest typowa akwizycja, włażenie ludziom do domów i za pomocą odpowiednich technik perswazji i sformułowań, jak sam wiesz :), wciskanie ludziom shitu. Praca przedstawiciela handlowego b2b może być przyjemna i przede wszystkim uczciwa - ale często warunki zatrudnienia nie są wtedy uczciwe, tylko śmieciowe bym powiedział.
Te Mercury jak chcesz dymać ludzi i jeszcze się skarżyć publicznie, że nikt się nie daje dymać to chyba żyjesz nie w tej rzeczywistości co byś chciał. Jeśli nie wiesz to ja Ci powiem co jest grane! Przez takich właśnie jak Ty ludzie z 30-tką na karku siedzą u mamusi na garnuszku. Dlaczego? Ponieważ każdy taki budujący dział handlowy jak Ty liczy tylko na dymanko szarego człowieka. Na pewno będzie kontra, że Ty jednak jesteś ten wspaniały i dasz zarobić, spoko ;) Bajki to my a nie nam... Owszem pracy jest pełno, ale otrzymując najniższą krajową i nie mieszkając u mamy, dojeżdżając do roboty, kupując legalną muzykę, filmy, chodząc do kina i raz w miesiącu do knajpy, itp. taki 30-sto latek zniknąłby z powierzchni ziemi, albo z głodu, ale do kryminału za niespłacone zobowiązania czy rachunki. Otwórz oczy chłopie i przestań marzyć jak dziecko, bo te czasy Ci się już skończyły bezpowrotnie do jasnej cholery! Poza tym fajnego możesz zgrywać gdzieś indziej. Prawda jest taka, że uczciwie nie zarobisz w Polsce jak nie masz krycia zada albo konkretnego fachu w rękach. Skończyły się czasy, w których ludzie dadzą sobą pomiatać za najniższą krajową, przynajmniej Ci mądrzy ludzie. Jeleni szukać w lesie a nie w dziale handlowym.
napisał:
Niepubliczny żłobek w niewielkim mieście - 2000zł na rękę/8h... brak chętnych od miesiąca. Ja się pytam gdzie jest kryzys...
Pracowałem jako handlowiec. Jak mi chcieli zmienić z umowy o pracę (podstawa plus prowizje) na zlecenie (wyższe prowizje, ale bez podstawy) to zrezygnowałem po 3 minutach namysłu. Dasz umowę o pracę i do tego prowizje? Jak tak, to pisz.
Mercury, pieprzy od rzeczy, Pewnie siedzi na ciepłym stołku dzięki rodzinie, robiąc dobre wrażenie, np. w FOR gdzie banki wdzięczne Balcerowiczowi za łatwą kasę z OFE, utrzymują tego geniusza wywalonego z Chin i Gruzji i jego przydupasów
bo to trzeba pracować za najniższą krajową ;_;
Handlowcy mają często inny wymiar płac, prowizyjny. Kiedyś robiłem w czymś takim, w jednym miesiącu miałem nawet 7000 zł. Ale gadanie, że ludziom się nie chce, to jest demagogia. Ja miałem to po znajomości, a tak przeważnie dostaje się prace, zero umowy, nic. Wpierw okres próbny, niby szkolenia, zapi3rd4la się w pełnym wymiarze i jeszcze nic nie płacą. Potem są marne grosze. Na początku wyrabiasz innym sieć kontaktów, by się utrzymać w pracy - i są to przeważnie Twoi znajomi, a potem nie masz już nikogo by otwierać własną sieć. To wcale nie jest takie proste. Kontakt z klientem najczęściej się ogranicza do "nie dziękuję, nie jestem tym zainteresowany". Polakom ciężko jest wcisnąć gówno w handlu. Nie było kryzysu, dopóki ludzie w niego nie wierzyli. Mamy obecnie wzrost 0.1% czaisz to? A rząd miał przygotowany "pesymistyczny" wariant na 2-3% wzrostu. Te ciemniaki nie mają pojęcia co się dzieje w kraju, a jest zaj3bista recesja, firmy zamrażają kapitał, nic nie inwestują, tną maksymalnie po kosztach, [po pracownikach]. Powiedz ile dają u Ciebie, jeśli średnio powyżej 4000, to się przeniosę, od razu. Daj kontakt.
Mi się przed kryzysem udawało zarabiać po 3500 miesięcznie. Później to stopniowo spadało (bo pracy było coraz mniej i trzeba było zmieniać) tak że w tym momencie uczciwą pracą w pełnym wymiarze godzin zarabiam poniżej najniższej krajowej na umowie śmieciowej. Nie jesteś w stanie wyżyć za 1200zł miesięcznie, ale wystarczy żeby nie zdechnąć z głodu. Dla mnie to tymczasowe (mam nadzieje), ale są ludzie którzy muszą sobie życie układać za takie pieniądze. Jak, nie mam pojęcia?
Pierdoły opowiadasz :)
Znając życie po odliczeniu wszystkich kosztów własnych zarobi się 400-700 zł Typowy demon idioty który chce niewolnika od świtu do nocy za gówniane pieniądze i jeszcze być wdzięcznym że go zatrudnia... Ano tak teraz jest...
"Bo trzeba pracowac 8 godzin dziennie" Z cyklu "w Polsce jest praca, tylko ludziom sie nie chce", śmieszny jestes bo za granica Polacy pracują te 8 godzin czasem dłużej, szybko i najwięcej w pracach fizycznych więc stereotyp Polaka lenia który wymaga biura laptopa i 5000zł za picie kawy to mit. I nie napisałes autorze ile im płacisz.
Haha znam te oferty dla "handlowców", umowa na zlecenie, koło 1200zl na mies. i wielkie zdziwienie, że nikt nie chce.
hehehe popieram, a jak dasz ponad 2i pół napisz:) ja za 8 godzin od razu nawet przeniosę się do innego miasta:)
klasyczny przykład manipulacji ludźmi: ZAMIEŃ BUNT NA POCZUCIE WINY Pozwól, aby jednostki uwierzyły, że są jedynymi winnymi swoich niepowodzeń, a to przez niedostatek inteligencji, zdolności, starań. Tak więc, zamiast buntować się przeciwko systemowi ekonomicznemu, jednostka będzie żyła w poczuciu dewaluacji własnej wartości, winy, co prowadzi do depresji, a ta do zahamowania działań. A bez działań nie ma rewolucji!
Dokładnie o tym samym mechanizmie pisałem kilka ów temu, coś o filozofach w macu było. Propsy!
hmm.. a dajesz im solidne 950 PLN do ręki miesięcznie i ciągle jesteś zaskoczony??
"Źródło wp.pl" odnosi się do obrazka, czy podpisu? Czy jest to kolejny genialny komentarz na portalu, w którym bezrobotni zmieniają się w świetnie prosperujących biznesmenów, frustraci w ludzi sukcesu? Pracę w Polsce można znaleźć, ale trzeba się jednak dosyć mocno nagimnastykować(w końcu recesja), ale nie słyszałem o żadnym "cudownym" miejscu, w którym przyjmują za "ździebko wysiłku". Okey są miejsca, w których nie mogą znaleźć nikogo na stanowisko przez 5 lat, ale tam potrzebują inżynierów plazmy, chirurgów klatki piersiowej itp. a nie "każdego",z "ździebkiem wysiłku". I jeszcze praca jako przedstawiciel handlowy - to ja dziękuje. Mam jedno zdrowie, nie mam zamiaru tego go tracić na stres, strach o sprzedaż, pośpiech, a później i tak przed 30-tką wylecieć, bo efektywność spadła(no chyba, że poszukujesz przedstawiciela handlowego do "National Instruments", albo do "Taylor-Hobson" - to rzeczywiście nie ma maskary, ale też nie możesz brać "każdego"). Cenię sobie spokój realizację pasji itp. Łatwo nie było znaleźć takiej pracy, ale w końcu znalazłem, recesja jest faktem, jak rozmawiam z ludźmi jak wyglądał rynek pracy jeszcze 5 lat temu - to zupełnie inny świat.
Polecam film "Układ zamknięty". Szczególnie tym, którzy wierzą, że w POLSCE można tak po prostu rozkręcić biznes i dorobić się majątku.
Kiedyś poszedłem do pracy, jako przedstawiciel handlowy. W teorii miałem chodzić po domach i przedstawiać ludziom ofertę telekomunikacji NOM. W praktyce wyglądało to tak, że sprytnym, działającym na psychikę językiem (w którym trzeba uważać na każde słowo) i mówiąc często półprawdę, bądź nawet nieprawdę, miałem na siłę wciskać ludziom te gówniane oferty, głównie starszym, nieświadomym tego co podpisują, przez co często musieliby oni płacić kary za zerwanie umowy z poprzednim operatorem (oczywiście nie mogłem ich o tym informować). Mimo że pensja była naprawdę wysoka jak na polskie warunki, odszedłem po dwóch dniach, gdyż moralność nie pozwalała mi na taką pracę. Nie mówię, że wszędzie tak jest, ale od tamtego czasu, ten zawód bardzo źle mi się kojarzy i w życiu już nie pójdę do pracy jako przedstawiciel handlowy.
"W praktyce wyglądało to tak, że sprytnym, działającym na psychikę językiem (w którym trzeba uważać na każde słowo) i mówiąc często półprawdę, bądź nawet nieprawdę, miałem na siłę, często starszym, nieświadomym tego co podpisują ludziom, wciskać te gówniane oferty, przez co często musieliby oni płacić kary, za zerwanie umowy z poprzednim operatorem" Cała prawda o pracy w handlu
:) przerabiałem dokładnie to samo, tylko z innymi produktami. Ze sprzedaży pościeli zrezygnowałem, jak gościu, który mnie przyuczał pierwszego dnia pracy powiedział do starszej kobiety: "kupuj pani, bo pod taką nasz papież śpi".... Drugim razem myślałem (miałem nadzieję), że trafiłem na coś uczciwego, ale pierwszego dnia, a właściwie w pierwszej godzinie mojej pracy nadzieje okazały się płonne... Dodam jeszcze, że gość "od papieża" wyciągał nawet 12 tys zł miesięcznie. Ale pieniądze to nie wszystko. Sumienia sobie za nie nie kupię. Ale to już jest typowa akwizycja, włażenie ludziom do domów i za pomocą odpowiednich technik perswazji i sformułowań, jak sam wiesz :), wciskanie ludziom shitu. Praca przedstawiciela handlowego b2b może być przyjemna i przede wszystkim uczciwa - ale często warunki zatrudnienia nie są wtedy uczciwe, tylko śmieciowe bym powiedział.
Te Mercury jak chcesz dymać ludzi i jeszcze się skarżyć publicznie, że nikt się nie daje dymać to chyba żyjesz nie w tej rzeczywistości co byś chciał. Jeśli nie wiesz to ja Ci powiem co jest grane! Przez takich właśnie jak Ty ludzie z 30-tką na karku siedzą u mamusi na garnuszku. Dlaczego? Ponieważ każdy taki budujący dział handlowy jak Ty liczy tylko na dymanko szarego człowieka. Na pewno będzie kontra, że Ty jednak jesteś ten wspaniały i dasz zarobić, spoko ;) Bajki to my a nie nam... Owszem pracy jest pełno, ale otrzymując najniższą krajową i nie mieszkając u mamy, dojeżdżając do roboty, kupując legalną muzykę, filmy, chodząc do kina i raz w miesiącu do knajpy, itp. taki 30-sto latek zniknąłby z powierzchni ziemi, albo z głodu, ale do kryminału za niespłacone zobowiązania czy rachunki. Otwórz oczy chłopie i przestań marzyć jak dziecko, bo te czasy Ci się już skończyły bezpowrotnie do jasnej cholery! Poza tym fajnego możesz zgrywać gdzieś indziej. Prawda jest taka, że uczciwie nie zarobisz w Polsce jak nie masz krycia zada albo konkretnego fachu w rękach. Skończyły się czasy, w których ludzie dadzą sobą pomiatać za najniższą krajową, przynajmniej Ci mądrzy ludzie. Jeleni szukać w lesie a nie w dziale handlowym.
Niepubliczny żłobek w niewielkim mieście - 2000zł na rękę/8h... brak chętnych od miesiąca. Ja się pytam gdzie jest kryzys...