Napiszę tu żeby było widać komentarz ;]
Ponieważ komary i karaluchy rozmnażają się w ciągu lata 10 razy to znaczy że ( rodzi się komarzyca i po kilku dniach znosi już jaja, to samo karaluchy ) te 4 pierwsze zwierzęta tego nie potrafią wiec wygineły. JAK BY KTOŚ RUSZYŁ GŁOWĄ TO BY TEN DEMOT NIE DEMOTYWOWAŁ BO NIE ANI TROCHE.
Piootroon, jesteś pewien? Gdyby ludzie nie polowali bezmyślnie na te pierwsze zwierzęta, to by przeżyły. (Oprócz dodo jak już ktoś niżej napisał - brak przystosowania do nowych warunków.) Gdyby zamiast polować na te obecnie wymarłe zwierzęta, próbował skutecznie pozbywać się szkodników, to ograniczył by może choć trochę ich populację. Oczywiście komary by nie wyginęły, bo jak piszesz rozmnażają się bardzo, ale ograniczona byłaby odrobinę ich populacja.
i to się trochę z wami nie zgodzę, gdyż dwa pierwsze nie wyginęły przez ludzi (w sensie ludzie nie zabijali ich tak wiele) tylko przez zwierzęta polujące na nie np. szczury, koty, itp.
natomiast komary i karaluchy.. yhhmy napiszę tak, człowiek by chciał to by wybił, ale niektórzy widzą w tym interes (kremy, jakieś pułapki).
Człowiek jest w stanie zabić komary (pytacie jak? tworzy się komary-pułapki np
przez wseczepienie jakiejś śmiertelnej choroby dla komarów, które roznoszą ją potem
przez rozmnażanie wśród innych komarów. Jeśli takich komarzych najemników jest dużo, to w
ciągu kilku lat komary by zdechły) tylko nie robi tego, ponieważ nie zna negatywnych
skutków. Wyeliminowanie komarów z naturalnego, działającego koła pokarmowego, może przynieść
bardzo złe skutki. Nagle niektóre gatunki nietoperzy i ptaków miałyby by problem z żarciem,
dużo z nich by zdechło. Możliwe, że nawet by wyginęły. A nimi też ktoś się żywi. I tak dalej i tak dalej... EDIT: a tak w ogóle to śmierć gatunku jest naturalną rzeczą. Podejrzewam, że codziennie giną i umierają nowe gatunki (Bill Bryson napisał, że człowiek poznał mały kawałek wszystkich gatunków, więć może tak być, tylko tego nie widzimy) Człowiek mógł ewentualnie pomóc w wymieraniu. Sztuczne utrzymywanie przy życiu gatunków, które matka natura przekreśliła, wydaje się być nienaturalne.
najbardziej mi szkoda thylacine, gołębia pocztowego, ptaka dodo i wielu gatunków tygrysów.. gdyby nie pazerność ludzi moglibysmy nadal oglądac te zwierzęta.
Niektóre z wymienionych gatunków nie wyginęły na wskutek działań ludzi. Natomiast inne gatunki, które nie są pożyteczne mogłyby być zniszczone, ale nie ma jeszcze bezpiecznego sposobu. Przykładowo gdyby stworzyć jakąś mutacje komara, która by powodowała śmierć potomstwa to owa mutacja wymagała by wielu badań. Zwykłe zatrucie samców (jak napisał kanapker) mogłoby się okazać zabójcze dla ludzi ugryzionych przez takiego komara. W obu przypadkach byłoby to bardzo kosztowne i raczej by się nie zwróciło. Ludzie, którzy produkują spreje przeciwkomarowe sprzedają to, więc mają z tego kasę. Gdyby zajęli się całkowitym usunięciem komarów nie dostali by żadnych pieniędzy (chyba, że taki środek byłby słabo skuteczny i powszechnie sprzedawany) i odcięliby inne firmy.
dobry ale i tak niewyrazi to co się w chinach dzieje ...Gdy zwierzę jest ogłuszone, zaczyna się nowy i niepojęty etap w tym trwającym koszmarze. Pracownik wykonuje małe nacięcie na plecach zwierzęcia, a następnie metodycznie ściąga z niego skórę. Proces skórowania trwa około minuty i podczas jego trwania pracownik aktywnie utrzymuje zwierzę przy życiu, ponieważ, jak się uważa, łatwiej jest oskórować zwierzę, gdy jest wciąż ciepłe i krew krąży w jego żyłach. Lecz tu koszmar się nie kończy[...] to o naszych domowych pupilach :( podpisz petycje http://www.ptroa.co.il/petition/index.php mógłby ktoś z pomysłem zrobić o tym a filmik na stronie chyba najbardziej ywujacy jaki widziałem i także odrażający skur ...... mało powiedziane http://www.ptroa.co.il/petition/index.php
llLeszczUll na zacnym przedmiocie zwanym bilogią nauczycielka powiedziała, że dodo wyginął bo przywieźliśmy na jego teren zwierzęta i pasożyty które przenosiły choroby obce dla ich układu odpornościowego. Ten drugi to już w ogóle zaprzeczenie twojej teorii gdyż przez to, że on wyginął następny był orzeł haasta który się nimi żywił.
Czuje w powietrzu główną. No ale na początek tygodnia niech Ci będzie
Napiszę tu żeby było widać komentarz ;] Ponieważ komary i karaluchy rozmnażają się w ciągu lata 10 razy to znaczy że ( rodzi się komarzyca i po kilku dniach znosi już jaja, to samo karaluchy ) te 4 pierwsze zwierzęta tego nie potrafią wiec wygineły. JAK BY KTOŚ RUSZYŁ GŁOWĄ TO BY TEN DEMOT NIE DEMOTYWOWAŁ BO NIE ANI TROCHE.
Piootroon, jesteś pewien? Gdyby ludzie nie polowali bezmyślnie na te pierwsze zwierzęta, to by przeżyły. (Oprócz dodo jak już ktoś niżej napisał - brak przystosowania do nowych warunków.) Gdyby zamiast polować na te obecnie wymarłe zwierzęta, próbował skutecznie pozbywać się szkodników, to ograniczył by może choć trochę ich populację. Oczywiście komary by nie wyginęły, bo jak piszesz rozmnażają się bardzo, ale ograniczona byłaby odrobinę ich populacja.
i to się trochę z wami nie zgodzę, gdyż dwa pierwsze nie wyginęły przez ludzi (w sensie ludzie nie zabijali ich tak wiele) tylko przez zwierzęta polujące na nie np. szczury, koty, itp. natomiast komary i karaluchy.. yhhmy napiszę tak, człowiek by chciał to by wybił, ale niektórzy widzą w tym interes (kremy, jakieś pułapki).
Człowiek jest w stanie zabić komary (pytacie jak? tworzy się komary-pułapki np przez wseczepienie jakiejś śmiertelnej choroby dla komarów, które roznoszą ją potem przez rozmnażanie wśród innych komarów. Jeśli takich komarzych najemników jest dużo, to w ciągu kilku lat komary by zdechły) tylko nie robi tego, ponieważ nie zna negatywnych skutków. Wyeliminowanie komarów z naturalnego, działającego koła pokarmowego, może przynieść bardzo złe skutki. Nagle niektóre gatunki nietoperzy i ptaków miałyby by problem z żarciem, dużo z nich by zdechło. Możliwe, że nawet by wyginęły. A nimi też ktoś się żywi. I tak dalej i tak dalej... EDIT: a tak w ogóle to śmierć gatunku jest naturalną rzeczą. Podejrzewam, że codziennie giną i umierają nowe gatunki (Bill Bryson napisał, że człowiek poznał mały kawałek wszystkich gatunków, więć może tak być, tylko tego nie widzimy) Człowiek mógł ewentualnie pomóc w wymieraniu. Sztuczne utrzymywanie przy życiu gatunków, które matka natura przekreśliła, wydaje się być nienaturalne.
najbardziej mi szkoda thylacine, gołębia pocztowego, ptaka dodo i wielu gatunków tygrysów.. gdyby nie pazerność ludzi moglibysmy nadal oglądac te zwierzęta.
http://www.youtube.com/watch?v=-KwSmAmdnhQ
Niektóre z wymienionych gatunków nie wyginęły na wskutek działań ludzi. Natomiast inne gatunki, które nie są pożyteczne mogłyby być zniszczone, ale nie ma jeszcze bezpiecznego sposobu. Przykładowo gdyby stworzyć jakąś mutacje komara, która by powodowała śmierć potomstwa to owa mutacja wymagała by wielu badań. Zwykłe zatrucie samców (jak napisał kanapker) mogłoby się okazać zabójcze dla ludzi ugryzionych przez takiego komara. W obu przypadkach byłoby to bardzo kosztowne i raczej by się nie zwróciło. Ludzie, którzy produkują spreje przeciwkomarowe sprzedają to, więc mają z tego kasę. Gdyby zajęli się całkowitym usunięciem komarów nie dostali by żadnych pieniędzy (chyba, że taki środek byłby słabo skuteczny i powszechnie sprzedawany) i odcięliby inne firmy.
dobry ale i tak niewyrazi to co się w chinach dzieje ...Gdy zwierzę jest ogłuszone, zaczyna się nowy i niepojęty etap w tym trwającym koszmarze. Pracownik wykonuje małe nacięcie na plecach zwierzęcia, a następnie metodycznie ściąga z niego skórę. Proces skórowania trwa około minuty i podczas jego trwania pracownik aktywnie utrzymuje zwierzę przy życiu, ponieważ, jak się uważa, łatwiej jest oskórować zwierzę, gdy jest wciąż ciepłe i krew krąży w jego żyłach. Lecz tu koszmar się nie kończy[...] to o naszych domowych pupilach :( podpisz petycje http://www.ptroa.co.il/petition/index.php mógłby ktoś z pomysłem zrobić o tym a filmik na stronie chyba najbardziej ywujacy jaki widziałem i także odrażający skur ...... mało powiedziane http://www.ptroa.co.il/petition/index.php
llLeszczUll na zacnym przedmiocie zwanym bilogią nauczycielka powiedziała, że dodo wyginął bo przywieźliśmy na jego teren zwierzęta i pasożyty które przenosiły choroby obce dla ich układu odpornościowego. Ten drugi to już w ogóle zaprzeczenie twojej teorii gdyż przez to, że on wyginął następny był orzeł haasta który się nimi żywił.
Widzę film, który zlinkował zeberko i myślę sobie - skur**syny. Chyba jestem już świadom, dlaczego żółta rasa wzbudza we mnie taką odrazę.