Facet zwyczajnie idiota. Zręsztą o czym mowa - w końcu drogówka. Nie mniej jednak racja leży po jego stronie. Sedzią była sędzina, więc co się dziwić jaki wyrok zapadł? A tak z innej beczki, w sądzie widać, że jak na pusty plastik(a przy okazji i modelkę, bo wiadomo jak to z nimi jest) ma strasznie ładne rysy twarzy. Mogłaby być naprawdę gorąca laska.
Zalogowałem się, bo chciałem napisać dokładnie to samo co Ty, ale widzę, że się spóźniłem ;)
Gdybym tam przyszedł wydać tyle kasy i usłyszał babkę, to chyba poszukałbym innego sklepu.
Niby z jakiej racji? Ty zabierasz po rozstaniu od dziewczyny wszystkie łańcuszki, kolczyki, kwiaty, kasę za bilety do kina i inne podarunki? Fakt kwota inna, ale widać było go stać (przynajmniej na kredyt) i chciał, żeby miała większe piersi. Bolesna nauczka.
Niezły z ciebie Sherlock, skąd wiadomo, że odejść chciała czy nie chciała. Prezent to prezent, szczególnie, że w tym wypadku cieszyłby bardziej dającego niż obdarowaną. Fakt wyszedł na frajera, ale to już jego problem. Tym bardziej mi go nie szkoda bo zrobił to między innymi po to żeby w towarzystwie mieć najlepszą d*pę, oraz że chodziło o taką "rzecz" na tak wczesnym etapie związku.
przecież nie wymusiła tych pieniędzy ani nie ukradła. Facet chciał mieć"gest" i wydał kupę kasy na swoją narzeczoną-jego wybór i jego sprawa. A to, że się rozstali, no to pech, portfel uszczuplony ;) nikt normalny i przyzwoity nie rozlicza się z każdego grosza wydanego na drugą osobę. Mam trochę drogich prezentów od poprzedniego partnera, ale do głowy by mu nie przyszło żeby żądać zwrotu-w końcu to był prezent.
Przestroga dla facetów. Miał być cyc, wyszło nic.
Facet zwyczajnie idiota. Zręsztą o czym mowa - w końcu drogówka. Nie mniej jednak racja leży po jego stronie. Sedzią była sędzina, więc co się dziwić jaki wyrok zapadł? A tak z innej beczki, w sądzie widać, że jak na pusty plastik(a przy okazji i modelkę, bo wiadomo jak to z nimi jest) ma strasznie ładne rysy twarzy. Mogłaby być naprawdę gorąca laska.
Jak to po jego stronie? Dał jej prezent i miał pecha po prostu.
Babka, w luksusowym sklepie i nie jest w stanie poprawnie kwoty wymówić. 6000 złoty, 20000 złoty, 6500 złoty, złoty... Żadne "złoty" - "złotych"!
Zalogowałem się, bo chciałem napisać dokładnie to samo co Ty, ale widzę, że się spóźniłem ;) Gdybym tam przyszedł wydać tyle kasy i usłyszał babkę, to chyba poszukałbym innego sklepu.
Gościowi należy się wzrot kasy,albo niech oddaje silikony
Niby z jakiej racji? Ty zabierasz po rozstaniu od dziewczyny wszystkie łańcuszki, kolczyki, kwiaty, kasę za bilety do kina i inne podarunki? Fakt kwota inna, ale widać było go stać (przynajmniej na kredyt) i chciał, żeby miała większe piersi. Bolesna nauczka.
z takiej racji, ze gosciowa zaraz po operacji od niego odeszla, czyli poprostu odejsc chciala juz wczesniej, ale wolala wyciagnac kase na cycki
Niezły z ciebie Sherlock, skąd wiadomo, że odejść chciała czy nie chciała. Prezent to prezent, szczególnie, że w tym wypadku cieszyłby bardziej dającego niż obdarowaną. Fakt wyszedł na frajera, ale to już jego problem. Tym bardziej mi go nie szkoda bo zrobił to między innymi po to żeby w towarzystwie mieć najlepszą d*pę, oraz że chodziło o taką "rzecz" na tak wczesnym etapie związku.
przecież nie wymusiła tych pieniędzy ani nie ukradła. Facet chciał mieć"gest" i wydał kupę kasy na swoją narzeczoną-jego wybór i jego sprawa. A to, że się rozstali, no to pech, portfel uszczuplony ;) nikt normalny i przyzwoity nie rozlicza się z każdego grosza wydanego na drugą osobę. Mam trochę drogich prezentów od poprzedniego partnera, ale do głowy by mu nie przyszło żeby żądać zwrotu-w końcu to był prezent.
Kobiety tego nie zrozumienia