Wcale nie. Różnie ludzie myślą i rózne rzeczy wybaczają. Człowiek nie zawsze patrzy czysto na fakty, a zwłaszcza, gdy do kogoś coś czuje (bo w takich sytuacjach przeważnie są te "obietnice"), wówczas jest się w takim, jak to nazwę amoku, i choćbyśmy chcieli dobrze myśleć, nie myślimy. Bo, i choc to może nawet i lepiej, czasem kogoś aż tak bardzo za dobrze traktujemy. I to może lepiej dlatego, że dzięki temu relacje mogą dłużej trwać. Chociaż nie wiem po co, jak i tak nie trwają.
Powiedz to Tuskowi
jak to się dzieje że smutne dziewczyny zawsze siadają na parapetach?
Nie jestem pewien, ale to chyba najkrótsza droga na dół.
Wcale nie. Różnie ludzie myślą i rózne rzeczy wybaczają. Człowiek nie zawsze patrzy czysto na fakty, a zwłaszcza, gdy do kogoś coś czuje (bo w takich sytuacjach przeważnie są te "obietnice"), wówczas jest się w takim, jak to nazwę amoku, i choćbyśmy chcieli dobrze myśleć, nie myślimy. Bo, i choc to może nawet i lepiej, czasem kogoś aż tak bardzo za dobrze traktujemy. I to może lepiej dlatego, że dzięki temu relacje mogą dłużej trwać. Chociaż nie wiem po co, jak i tak nie trwają.
Tam gdzie nie ma obietnic trwa pustka.