Nie o to chodzi xlukix. Moja stara piła lezy w piwnicy możesz zrozumiec jako moja stara piła mchaniczna leży w piwnicy, a z przecinkiem Moja stara piła, leży w piwnicy można zrozumieć jako. Moja stara czyli matka lub wychowanka leży pijana w piwnicy
Z języka polskiego powinni wywalić ż; ó i ch. I język Polski byłby już o wiele prostszy. A do innych znaków już nie ma co się czepiać, bo rzeczywiście są przydatne.
A ja się zgadzam z @Filip7. Tylko że nie z totalnym wywaleniem tych znaków, ale z zarezerwowaniem ich dla niektórych. Niech plebs sobie pisze niechlujnie. Miałoby to też taką jakby siłę propagandową: plebs nie potrafi poprawnie pisać, ja nie chcę być plebsem -> będę pisać poprawnie. ;)
Ja pisać z polskimi znakami uczyłem się mając jeszcze Amigę 500 i teraz pisanie z diakrytykami z prędkością ponad 200 znaków na minutę jest dla mnie czymś zupełnie naturalnym. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, czemu w SMSach, komunikatorach internetowych, na forach itp nie piszą z polskimi znakami. "A bo tak jest szybciej i wygodniej". Guzik prawda. Jeśli piszesz od zarania z polskimi znakami, to wciśnięcie ALT + litera nie stanowi najmniejszego problemu. Ale niestety człowiek to istota bardzo leniwa. Ja z przyzwyczajenia nie pisze polskich ogonów w SMSach, ale to tylko dlatego, bo większość telefonów za kodowanie znaków narodowych zjada kilkadziesiąt znaków z SMSa. Co ciekawe, nie we wszystkich modelach telefonów komórkowych tak jest. Było o tym głośno kilka lat temu, jednak producenci telefonów nadal to robią, a w szczególności w brandowanych przez operatora oprogramowaniach. Wiadomo, ludzie są tego nieświadomi zupełnie. Myślą, że wpisując "ó", "ż" pobiera im 1 znak. Skąd mogą wiedzieć, że nie pobiera ich 1, a kilkadziesiąt lub kilkaset. Trzeba zwracać na to uwagę. Zawsze gdy kupuję nowy telefon, wpisuję np. "ą" i patrzę, czy zabiera 1 znak, czy więcej. Obecnie używam Samsunga S7220 z brandem Orange i po wpisaniu diakrytyka zabiera mi 287 znaków. Jest to rozbój w biały dzień, ponieważ są to ponad 2 SMSy. I tylko dlatego w SMSach nie piszę naszych ogonów. W internecie używam ich wszędzie i szczerze powiedziawszy pisze mi się szybciej, niż jakbym pisał bez nich. Dlatego ludzie nauczcie się pisać po polsku, bo m.in przez takie olewactwo nawet nie zauważycie, jak zatracimy tożsamość narodową. Uwierzcie mi, że gdy się nauczycie pisać z ALTem nawet nie zauważycie, jak go wciskacie. To jest tak naturalne, jak wciskanie sprzęgła przy zmianie biegów.
http://ywatory.pl/3623058/Piszcie-po-polsku
O przecinkach też wypadałoby nie zapominać.
Moja stara piła leży w piwnicy. Moja stara piła, leży w piwnicy. No wypadałoby - jeden przecinek, a tak dużo zmienia.
@Pyton tu akurat przecinek nie był potrzebny.
Nie o to chodzi xlukix. Moja stara piła lezy w piwnicy możesz zrozumiec jako moja stara piła mchaniczna leży w piwnicy, a z przecinkiem Moja stara piła, leży w piwnicy można zrozumieć jako. Moja stara czyli matka lub wychowanka leży pijana w piwnicy
Było
przecież taki sam był już na głównej... Nawet był w topce
Z języka polskiego powinni wywalić ż; ó i ch. I język Polski byłby już o wiele prostszy. A do innych znaków już nie ma co się czepiać, bo rzeczywiście są przydatne.
Jeżeli jesteś za głupi, żeby opanować zasady gramatyki i ortografii, to się do tego przyznaj.
A ja się zgadzam z @Filip7. Tylko że nie z totalnym wywaleniem tych znaków, ale z zarezerwowaniem ich dla niektórych. Niech plebs sobie pisze niechlujnie. Miałoby to też taką jakby siłę propagandową: plebs nie potrafi poprawnie pisać, ja nie chcę być plebsem -> będę pisać poprawnie. ;)
Ja pisać z polskimi znakami uczyłem się mając jeszcze Amigę 500 i teraz pisanie z diakrytykami z prędkością ponad 200 znaków na minutę jest dla mnie czymś zupełnie naturalnym. Rozmawiałem z wieloma ludźmi, czemu w SMSach, komunikatorach internetowych, na forach itp nie piszą z polskimi znakami. "A bo tak jest szybciej i wygodniej". Guzik prawda. Jeśli piszesz od zarania z polskimi znakami, to wciśnięcie ALT + litera nie stanowi najmniejszego problemu. Ale niestety człowiek to istota bardzo leniwa. Ja z przyzwyczajenia nie pisze polskich ogonów w SMSach, ale to tylko dlatego, bo większość telefonów za kodowanie znaków narodowych zjada kilkadziesiąt znaków z SMSa. Co ciekawe, nie we wszystkich modelach telefonów komórkowych tak jest. Było o tym głośno kilka lat temu, jednak producenci telefonów nadal to robią, a w szczególności w brandowanych przez operatora oprogramowaniach. Wiadomo, ludzie są tego nieświadomi zupełnie. Myślą, że wpisując "ó", "ż" pobiera im 1 znak. Skąd mogą wiedzieć, że nie pobiera ich 1, a kilkadziesiąt lub kilkaset. Trzeba zwracać na to uwagę. Zawsze gdy kupuję nowy telefon, wpisuję np. "ą" i patrzę, czy zabiera 1 znak, czy więcej. Obecnie używam Samsunga S7220 z brandem Orange i po wpisaniu diakrytyka zabiera mi 287 znaków. Jest to rozbój w biały dzień, ponieważ są to ponad 2 SMSy. I tylko dlatego w SMSach nie piszę naszych ogonów. W internecie używam ich wszędzie i szczerze powiedziawszy pisze mi się szybciej, niż jakbym pisał bez nich. Dlatego ludzie nauczcie się pisać po polsku, bo m.in przez takie olewactwo nawet nie zauważycie, jak zatracimy tożsamość narodową. Uwierzcie mi, że gdy się nauczycie pisać z ALTem nawet nie zauważycie, jak go wciskacie. To jest tak naturalne, jak wciskanie sprzęgła przy zmianie biegów.
a ja bym bardzo chciała pisać smsy z polskimi znakami, ale mój telefon w ogóle ich nie ma;< JAK RZYC?
było. wszystko dają to samo? minus.
Ludzie twórzcie nowe ywatory ! Jest różnica między wstawieniem nowego a starego.
kopiowanie ywatora z innego roku, jest żałosne.