bitter_sweet oj żebyś się nie zdziwiła ... jest więcej facetów napalonych na "glaniary" niż na kobietę która musi siedzieć pół dnia na pomalowaniu się ; ) i zgadzam się z megisa bo ma racje ;>
@megisa ale piszesz głupoty- co ma jedno do drugiego? Każdy nosi buty jakie mu się podobają, nie jestem fanatyczką szpilek, ale mam kilka par w swojej szafie i czy to świadczy o tym, że jestem niewolnica mody? @wiking co ma ze sobą wspólnego obuwie do makijażu? Delikatny makijaż to chyba raczej nic strasznego- nie mówię tu o tapeciarach bo to inna bajka. Nie zauważyłam, podkreślonego przez Ciebie większego zainteresowania "glaniarami" a jeśli ktoś leci na kogoś tylko ze względu na buty to chyba lekko chore. Osobiście bawi mnie gdy widzę taką biedną dziewczynkę w glaniorach przy 30 stopniowej temperaturze bo jest oryginalna i ma swój włansy styl" jak to często się podkreśla. W szpilkach trzeba umieć chodzić i jeśli opanuje się tę czarno-magiczną sztukę a przede wszytskim kupi dopasowane buty i wpierw się je rozchodzi to uczucie identyczne jakbyś chodziła w zwykłych butach.
No wiem, że każdy nosi co lubi, i nie mam nic do tego, ale to nie ja sprowokowałam dyskusję, a tylko odpowiedziałam na zaczepkę autora. To ktoś pierwszy zaatakował glaniarki, jakby to noszenie szpilek, było wyznacznikiem czegokolwiek. A w lato noszę sandałki :), na zimę zaś nie ma lepszych butów niż glany :). Pozdrawiam :)
napisał:
też kiedyś nosiłam glany , ale jakoś nie uważam ,żeby szpilki były dla ,, niewolnic mody", są po prostu eleganckie i kobiece. ;) kiedyś zmienisz zdanie.
Hahaa, prawda to - fajne glany :)
Noszę glany - nie udało im się zmienić mnie w meżczyznę, jak na razie :), szpilki zostawiam masochistkom i niewolnicom mody.
hahaha, ale jesteś zabawna, o jeżu o jeżu
o ty wyzwolona!
A masz chłopaka?
bitter_sweet oj żebyś się nie zdziwiła ... jest więcej facetów napalonych na "glaniary" niż na kobietę która musi siedzieć pół dnia na pomalowaniu się ; ) i zgadzam się z megisa bo ma racje ;>
Kobieta nosząca szpilki ma fajnie wymodelowane nogi. I jak już to glany są dla masochistów. Pogadamy w sierpniu jak będzie 40 stopni ;]
@megisa ale piszesz głupoty- co ma jedno do drugiego? Każdy nosi buty jakie mu się podobają, nie jestem fanatyczką szpilek, ale mam kilka par w swojej szafie i czy to świadczy o tym, że jestem niewolnica mody? @wiking co ma ze sobą wspólnego obuwie do makijażu? Delikatny makijaż to chyba raczej nic strasznego- nie mówię tu o tapeciarach bo to inna bajka. Nie zauważyłam, podkreślonego przez Ciebie większego zainteresowania "glaniarami" a jeśli ktoś leci na kogoś tylko ze względu na buty to chyba lekko chore. Osobiście bawi mnie gdy widzę taką biedną dziewczynkę w glaniorach przy 30 stopniowej temperaturze bo jest oryginalna i ma swój włansy styl" jak to często się podkreśla. W szpilkach trzeba umieć chodzić i jeśli opanuje się tę czarno-magiczną sztukę a przede wszytskim kupi dopasowane buty i wpierw się je rozchodzi to uczucie identyczne jakbyś chodziła w zwykłych butach.
No wiem, że każdy nosi co lubi, i nie mam nic do tego, ale to nie ja sprowokowałam dyskusję, a tylko odpowiedziałam na zaczepkę autora. To ktoś pierwszy zaatakował glaniarki, jakby to noszenie szpilek, było wyznacznikiem czegokolwiek. A w lato noszę sandałki :), na zimę zaś nie ma lepszych butów niż glany :). Pozdrawiam :)
też kiedyś nosiłam glany , ale jakoś nie uważam ,żeby szpilki były dla ,, niewolnic mody", są po prostu eleganckie i kobiece. ;) kiedyś zmienisz zdanie.
Gówno prawda!
Szpilki to buty do sypialni.
prawdziwa kobieta nie nosi glanów