Życiowe doświadczenie to tylko suma popełnionych błędów... Mimo, iż ogólnie zgadzam się z przesłaniem tego a to doradzam dużą ostrożność przy wyborze osób "nam radzących". "Niedźwiedzia przysługa" bywa bowiem gorsza od problemu z którym ciężko jest sobie poradzić... Najważniejsze to umieć wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie utopić się w popełnianiu starych błędów. Ale jak już napisałem - Życiowe doświadczenie to tylko suma popełnionych błędów...
W zasadzie masz rację. Uzupełnię tylko, że doświadczenie życiowe można też zdobyć obserwując błędy innych. Po drugie zaś, ludzie dzielą się na takich, co jak sami popełnią jakiś błąd to chcą przed nim ostrzec innych, oraz takich, co jak ten błąd popełnią, to chcą by jak najwięcej innych ludzi też ten błąd popełniło! I TO jest beznadziejne i TAKICH ludzi należy unikać za wszelką cenę...
O to właśnie chodzi, on popełnił błędy których sumą jest, a Tobie radzi, byś się ustrzegł osiołku. Właśnie to, że je zrobił, jest najlepszą rekomendacją, że wie co się stanie z Tobą, jak go nie posłuchasz...
Ja się staram nie doradzać ludziom wolę ich wysłuchać i udzielić wsparcia..każdy sam jest kowalem swojego losu
napisał:
Czyli mam głosować na PO jak starsi ludzie maja menatalnośc niech państwo DA a ja będe siedział w fotelu albo studenci mówia że niema pracy bo on do fabryki pracować nie pójdzie bo on jest magistrem i musi być kawa laptop i biuro a najlepiej słyzbowy samochód i 5000zł pensji albo woli na zasiłku dostać 1200zł zamiast do hurtowni isc!! PRECZ Z KOMUNĄĄ!!!!!
Nikt nie przeżył za wszystkich. Co jednemu się nie udało, drugiemu może wyjść fenomenalnie. Owszem, warto mieć pewne uwagi na względzie, ale ostrożnie z całkowitym posłuszeństwem.
Wiecie rady można dostac od idioty, psycholi jak i poządnych ludzi z zasadami ,więc do rad trzeba mieć też dystans i kierować się swojim rozumem.
Oto kilka z nich: http://www.youtube.com/watch?v=T0qLApb_Q9U Jedna z reklam którą lubię.
Lubić to można muzykę albo dobrą książkę.
Życiowe doświadczenie to tylko suma popełnionych błędów... Mimo, iż ogólnie zgadzam się z przesłaniem tego a to doradzam dużą ostrożność przy wyborze osób "nam radzących". "Niedźwiedzia przysługa" bywa bowiem gorsza od problemu z którym ciężko jest sobie poradzić... Najważniejsze to umieć wyciągnąć odpowiednie wnioski i nie utopić się w popełnianiu starych błędów. Ale jak już napisałem - Życiowe doświadczenie to tylko suma popełnionych błędów...
W zasadzie masz rację. Uzupełnię tylko, że doświadczenie życiowe można też zdobyć obserwując błędy innych. Po drugie zaś, ludzie dzielą się na takich, co jak sami popełnią jakiś błąd to chcą przed nim ostrzec innych, oraz takich, co jak ten błąd popełnią, to chcą by jak najwięcej innych ludzi też ten błąd popełniło! I TO jest beznadziejne i TAKICH ludzi należy unikać za wszelką cenę...
O to właśnie chodzi, on popełnił błędy których sumą jest, a Tobie radzi, byś się ustrzegł osiołku. Właśnie to, że je zrobił, jest najlepszą rekomendacją, że wie co się stanie z Tobą, jak go nie posłuchasz...
trzeba jeszcze starać się nie popełniać tych błędów, które popełniło się lub ktoś popełnił w przeszłości
starzy mlodych zawsze wysylaja na wojny ,bo sie tam z kims nie moga dogadac albo nie wiem co.
podpis podpisem, ale co on ma z nosem ? ;/
Ja się staram nie doradzać ludziom wolę ich wysłuchać i udzielić wsparcia..każdy sam jest kowalem swojego losu
Czyli mam głosować na PO jak starsi ludzie maja menatalnośc niech państwo DA a ja będe siedział w fotelu albo studenci mówia że niema pracy bo on do fabryki pracować nie pójdzie bo on jest magistrem i musi być kawa laptop i biuro a najlepiej słyzbowy samochód i 5000zł pensji albo woli na zasiłku dostać 1200zł zamiast do hurtowni isc!! PRECZ Z KOMUNĄĄ!!!!!
No, słuchaj rad, to zgłupiejesz.
Ja posłuchałam siostry, która mówiła, że cytryny są dobre na szkarlatynę, a teraz cały Internet się ze mnie śmieje.
Nikt nie przeżył za wszystkich. Co jednemu się nie udało, drugiemu może wyjść fenomenalnie. Owszem, warto mieć pewne uwagi na względzie, ale ostrożnie z całkowitym posłuszeństwem.
To, że ktoś jest starszy, nie znaczy automatycznie, że ma rację. Trzeba wiedzieć, których rad słuchać:)